TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Profesor bez uczuć - rozmowa z Piotrem Głowackim

Profesor bez uczuć Data publikacji: 2016-03-11

Obecnie przemieszcza się między planem „Na dobre i na złe”, a domem, gdzie pisze scenariusz swojego filmu „Janko”. W serialu TVP 2 zagra profesora Barta, światowej sławy neurochirurga, związanego prywatnie z Julią Burską, który w krótkim czasie zrazi do siebie większość personelu szpitala w Leśnej Górze.

Niedawno do kin trafił film „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”, w którym grasz jedną z głównych rol. Jakie są twoje kolejne plany zawodowe?

Przemieszczam się między planem „Na dobre i na złe”, a domem, gdzie piszę.
 
Co piszesz?

Dostałem stypendium scenariuszowe w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Gdy mam wolną chwilę, piszę i notuję pomysły na filmy i seriale.
 
Czy masz wyznaczony termin, w którym musisz oddać gotowy scenariusz?

Daję sobie pół roku, zamierzam skończyć pisanie w czerwcu. Roboczy tytuł mojego filmu brzmi „Janko”. To filmowa zemsta Janko muzykanta za jego literacki los.
 
Obsadzisz się w głównej roli?

Mam postać, która mi pasuje, ale nie zaprzątam sobie tym głowy, teraz piszę. Współpracuję ze Sławkiem Shuty. Znamy się twórczo ponad dziesięć lat, parę rzeczy razem zrobiliśmy; cenię jego umiejętności.
 
W jakiej roli zobaczą cię widzowie „Na dobre i na złe”?

Gram profesora Barta, cenionego na świecie neurochirurga, człowieka skoncentrowanego na pracy. Mój bohater wychodzi z założenia, że gdy uprawia się taki zawód, trzeba maksymalnie ograniczyć wpływ emocji na działanie. Dużo czasu spędził za granicą, życiowo inspirują go kraje skandynawskie. Wróci do Polski z poczuciem, że może tutaj kontynuować styl życia i pracy, którego zasmakował w innej części Europy.

To może się zdziwić, bo w Polsce ludzie mają inną mentalność.

Na pewno zderzy się z większą emocjonalnością, niejednokrotnie przekona się, że uczucia są bardzo ważne. Będzie dzielił się z innymi bohaterami swoim doświadczeniem, ale jego niektóre uwagi wywołają konsekwencje emocjonalne. Tak będzie choćby w sytuacji, gdy powie Wiktorii (Katarzyna Dąbrowska - przyp. aut.), że kobiety nie nadają się do chirurgii.
 
W takim razie będziesz miał do zagrania dużo ciekawych scen z konfliktami w tle.

To zawsze ciekawe, gdy do serialu, gdzie panują pewne zasady i są ukształtowane relacje, jest wprowadzana wyrazista postać z silnym charakterem. Jej zderzenie z zastanym światem może być inspirujące dla tej postaci i pozostałych bohaterów, którzy ten świat stworzyli. Wszyscy dostają impuls do działania. Mam nadzieję, że tak będzie także w przypadku profesora Barta.
 
W jakich okolicznościach twój bohater dołączy do zespołu szpitala w Leśnej Górze?

Przyjedzie na chwilę, wezwany, żeby przeprowadzić skomplikowaną operację, a ostatecznie zostanie na dłużej. To, co lubię w serialach, to niespodzianka. Nie tworzę za jednym razem postaci od początku do końca, jak w filmie, gdzie znam zakończenie. W przypadku serialu finał jest niewiadomą, w związku z czym dotykam materii, której nie mogę ułożyć. Buduję warunki do startu, stworzę bazę, a potem obserwuję, jak mój bohater zachowuje się w reakcji z rzeczywistością. To bardzo interesujące.
 
Czy profesor Bart zostanie dłużej w Leśnej Górze ze względu na Julię Burską?

Poznali się za granicą, łączy ich relacja, która przekracza standardy uczuciowe mojego bohatera. Tyle mogę o tej znajomości powiedzieć, żeby nie zdradzać szczegółów. Ponownie gram z Olą Hamkało. Wcześniej współpracowaliśmy na planie komedii „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” i „Disco Polo”. Lubię takie spotkania z koleżankami i kolegami w różnych konfiguracjach i odstępach czasowych. Dzięki nim możemy na siebie spojrzeć z innej perspektywy.
 
Profesor Bart to czarny charakter?

To zależy od perspektywy (uśmiech).
 
Rozmawiał: Kuba Zajkowski

Bitwa more
Jan
Paweł